niedziela, 23 czerwca 2013

II

Miley's POV
        Ashley jeszcze nie przyszła i traciłam nadzieję, że w ogóle przyjdzie. Do końca dnia byłam niestety, a może stety zdana na towarzystwo nowego. Podczas chemii było spokojnie, bo chłopak siedział już cicho. Jedyną rzeczą, która mnie irytowało to to, że Justin nie odrywał ode mnie wzorku, cały czas się uśmiechając.
        Zadzwonił dzwonek ogłaszający przerwę obiadową. Chciałam chociaż wtedy spędzić czas samotnie, więc wybiegłam z sali, gubiąc za sobą blondyna. Po chwili dotarłam na stołówkę i stanęłam w kolejce cierpliwie czekając. Nerwowo rozejrzałam się, mając nadzieję, że nie zobaczę tu Biebera. Kiedy jestem przy nim czuję się tak jakoś inaczej, nawet nie wiem jak mam to nazwać, ale wiem, że to dziwne. Wybrałam sałatkę i ruszyłam do pustego stolika. Wzdrygnęłam się, kiedy poczułam czyjeś ręce na karku. Obróciłam się szybko, by ujrzeć Justina. Westchnęłam i znów skupiłam się na jedzeniu.
     
Czytaj z muzyką: http://www.youtube.com/watch?v=fdYor70HGVc

- Czego chcesz? - warknęłam. Miałam dość jego spojrzeń w klasie i chciałabym w końcu odetchnąć, ale on jest jak cień.
        - Unikasz mnie - spojrzał na mnie swoimi miodowymi oczyma, a ja czułam jak się rozpływam. Usiadł naprzeciwko mnie, a nasze spojrzenia spotkały się. Poczułam jak robi mi się duszno. - Znowu się rumienisz - zaśmiał się.
        - Bo... jest gorąco - co za idiotyczna wymówka, Miley! Ze mną jest już coś serio " nie halo" , gadam sama do siebie. 
        - Pewniee - zachichotał.
        - Z czego ty się znowu śmiejesz? - warknęłam.
        - Z ciebie, ale może przestanę, jeżeli cię to już denerwuje.
        - Cokolwiek - odrzekłam i spojrzałam na sałatkę, starając się nie zwracać uwagi na nastolatka.
        - Czemu mnie unikasz? - szepnął po chwili.
        - Co? Ja? Ciebie? - zachichotałam nerwowo.
        - Nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię - uśmiechnął się.
        - Dobra, chcesz wiedzieć dlaczego? - widziałam jak wszystkie dziewczyny na sali nas obserwowały. Wiedziałam, że nie potrafiłyby przejść obok Justina obojętnie...
        - Wal - zachichotał.
        - Mam dość tego, że ciągle się na mnie gapisz - wyrzuciłam z siebie. Teraz ja mogłam się cieszyć chwilą w której on się zarumienił. - Tym razem to ty wyglądasz jak "burak" - szepnęłam. Zauważyłam jak jego jabłko Adama szybko się porusza.
        - Emm. Przepraszam - powiedział skupiając całą uwagę na mnie.
        - Za co? - spytałam, zupełnie zbita z tropu.
        - No za te spojrzenia, jeżeli ci to przeszkadza to mogę sobie iść - stwierdził i wstał. Odwrócił się, a ja w ostatnim momencie złapałam jego dłoń. Szczerze? Nie mam pojęcia dlaczego. Po prostu zrobiło mi się przykro. 
        - Zostań - uśmiechnęłam się. Justin spojrzał na mnie zaskoczony. Nie potrafiłam oderwać wzorku od jego karmelowych tęczówek.
        - Mogę?
        - Pewnie, że tak. O ile nie będziesz się już nie czepiał moich rumieńców - zaśmiałam się.
        - A ty moich spojrzeń?
        - Umowa stoi.
        - To dobrze, bo tak serio to nie chciałem nigdzie odchodzić. Hahaha - puścił mi oczko, a ja znów poczułam jak policzki robią mi się gorące. Mimo, że czasami mnie denerwuje i rozprasza, to chyba go polubiłam. 
        Do końca dnia nie rozstawaliśmy się - każdą lekcję i przerwę spędzaliśmy razem. Czas szybko minął i zanim się obejrzałam zadzwonił już ostatni dzwonek. Wyszliśmy razem przed liceum.
        - No to do zobaczenia, Juss - uśmiechnęłam się.
        - Jak mnie nazwałaś? - zaśmiał się. - Czekaj, czekaj, chyba nie myślisz, że pozwolę ci od tak sobie iść - znowu się zarumienił. Podał mi swojego iPhona. - Zapisz mi swój numer, Miley - szepnął mi do ucha swoim chrapliwym, seksownym głosem, a moje ręce zaczęły drżeć. Starałam się jakoś opanować i w końcu oddałam mu telefon.
        - Obiecuję, że napiszę - powiedział cicho. Mocno mnie przytulił i kiedy już miałam odchodzić pocałował mnie delikatnie w policzek, po czym obrócił się i bez słowa poszedł w przeciwną stronę.


        Na mojej twarzy zagościł uśmiech. Chyba po 1311314183509342 raz dzisiaj. ;)

________________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ. :*

Obiecałam, że rozdział pojawi się dzisiaj, więc jest. ;) Czekam na Wasze opinie. ;*

PS na górze bloga znajdziecie zakładkę "informowani" gdzie możecie podawać swoje nazwy na TT, po to bym mogła Was informować o nowych rozdziałach. :)

6 komentarzy:

  1. Jeeejky cudowne jesst :* pisz wiecej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie się zapowiada .. !
    Czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuuu!! Super opowiadanie!!! Czekam na kolejny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyno masz talent ! <3. A ta piosenka do tego już wgl,świetnie dopasowane <3.

    OdpowiedzUsuń

Szablon w całości wykonany przez Violent na zlecenie highlyabovesky na bloga "As long as you love me".