Miley's POV:
- Właśnie Justin? Masz jakiś problem? - spytałam, kładąc dłoń na jego ramieniu. Czułam jak się napina, więc nie tracąc czasu ruszyłam w stronę Zayn'a. Brunet objął moją talię, a potem ruszyliśmy przed siebie. Nie martwiłam się zamknięciem drzwi, gdyż kątem oka widziałam w nich jeszcze Justin'a.
- Dziękuję, że przyszedłeś tak szybko, nie zniosłabym siedzenia w tym domu z nim i jego dziwką - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego ciepło.
- Nie ma sprawy, mała. Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć.
Zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze. Możesz. Na. Mnie. Liczyć. Te słowa obijały się w mojej głowie robiąc wielki chaos. Czyżby zawsze? A na imprezie? Zostawił mnie. Bo przestraszył się Justin'a, a teraz? Kierowaliśmy się w ciszy w stronę parku.
- Coś cię gryzie Mi. Co jest? - spytał z troską w głosie ściągając ramię z mojej talii i głaszcząc mnie wierzchem dłoni po policzku.
- Po prostu zastanawia mnie to co powiedziałeś.
- Możesz sprecyzować?
- Zapewniłeś mnie, że zawsze będziesz, że już nigdy nie odejdziesz, a w klubie?
- Nadal nie rozumiem? - spojrzał na mnie zaciekawiony kiedy stanęliśmy kilka kroków od ławki.
- Przecież wtedy mnie zostawiłeś. Zupełnie nawaloną, a tylko dlatego, bo Bieber się pojawił.
- Myślałem, że z nim jesteś dlatego nie chciałem się narzucać, ale najwyraźniej tak nie jest...
- Ja tylko u Justin'a mieszkam, nic więcej nas nie łączy.
- Jeżeli tak to dlaczego się wtedy tak wkurwił jak... no wiesz?
- Bo powiedziałam mu, że będę u kuzynki - skłamałam. Justin się wkurwił, bo był zazdrosny, ale Malik nie musi tego wiedzieć, prawda?
- Jeżeli tak, to przepraszam. Zachowałem się jak dupek - schyliłam się i wbiłam wzrok w buty. - Hej, Mil, popatrz na mnie - ujął mój podbródek i pociągnął tak, by nasze usta dzieliło tylko kilkanaście milimetrów. - Nie gniewaj się, nie lubię jak jesteś smutna. - Na te słowa próbowałam się uśmiechnąć, ale wyszedł mi grymas. Zayn znów objął moją talię, silnie przyciągając mnie do swojego torsu, dzięki czemu mogłam poczuć jego perfumy.
- Gdzie idziemy? - Spytałam nieśmiało.
- Tam gdzie zawsze uwielbialiśmy chodzić razem - zaśmiał się, a ja poczułam w dolnej partii brzucha motylki. Zaczęłam zastanawiać się o jakim miejscu on mówi, ale po kilku minutach było wszystko jasne. Kino.
***
- Zayn, ten film był świetny! - Prawie krzyknęłam, kiedy wyszliśmy z sali w stronę wyjścia. Uwierzcie mi dawno nie oglądałam tak świetnego horroru jak "Obecność". Może trochę się bałam, ale w razie czego mogłam wtulić się w przyjaciela, któremu najwyraźniej to nie przeszkadzało.
Na zewnątrz uderzyło we mnie świeże, zimne powietrze.
- Cieszę się, że ci się podobało - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że jeszcze to powtórzymy, kiedyś. Oczywiście, jeżeli będziesz chciała - zająknął się.
- Jasne, Zayn - wtuliłam się mocniej w jego ramię. - Więc gdzie te...? - przerwał mi dzwonek telefonu chłopaka.
- Przepraszam, daj mi chwilę - wyciągnął Iphona z kieszeni i oddalił się de mnie na kilka metrów, ale mimo odległości nadal słyszałam wszystko co mówił. Nie dziwcie mi się, strasznie krzyczał.
- Kurwa nie mam czasu.... Muszę teraz?.... No, jestem zajęty.... Dobra, będę za kwadrans.... Nara, kurwa....
- Coś się stało? - spytałam zdezorientowana, kiedy Zayn podszedł. Spojrzał na mnie smutno i podrapał się po karku.
- Tak jakby. Muszę się już zbierać, nie mam czasu. Coś mi wyskoczyło, przepraszam.
- Nie ma sprawy - zaczęłam bawić się palcami. Co było teraz ważniejsze? Znowu mnie zostawia? Znowu gdzieś ucieka. Mam dość.
- Ej mała - złapał mój podbródek tak, bym mogła na niego spojrzeć. - Nie mam innego wyjścia, uwierz mi jakby to zależało ode mnie to bym z tobą został, ale po prostu nie mogę - zanim mogłam zapisać sobie jego słowa, on już natarł na mnie swoimi wargami. Odwzajemniłam namiętny pocałunek, a kiedy się od siebie oderwaliśmy jakimś cudem po sekundzie nie było po nim śladu. Rozejrzałam się, żeby się upewnić. Stałam jak słup soli, a co najgorsze sama.
Zayn's POV:
Po cholerę ci idioci dzwonili. Dobrze wiedzieli, że jestem zajęty, a mimo wszystko zawracają mi dupę. Wpadłem do mieszkania Adrian'a. Od progu było czuć zapach unoszącego się w powietrzu dymu papierosowego i odoru alkoholu.
- Co jest?! - warknąłemwidząc Brian'a, Evans'a* i Marcus'a przy jednym stole. Grali w pokera i pili, bo co innego oni potrafią robić.
- Szukaliśmy cię, gdzie się podziewałeś?! - Bro wstał.
- Tam gdzie być powinienem. Z Mil, ale jak zawsze wy idioci musicie wszystko zjebać! - krzyknąłem.
- Czekaj, co? Byłeś z tą Miley Cyrus? Laską Bieber'a? - spojrzał na mnie Marcus. Wyciągnąłem paczkę papierosów. Podpaliłem jednego i mocno się nim zaciągnąłem.
- Tak! Trzeba w końcu coś z nim zrobić. Zwiał nam w tak ważnym momencie, więc kiedy zdobędę jego laskę, uwierzcie mi - wróci do nas z podkulonym ogonem. Zresztą Brian ma wszystko zaplanowane.
- Nie sądziłem, że tak szybko to załatwisz - zaśmiał się O'Donnell*.
- Najwidoczniej mnie nie znasz. Obiecałem, więc robię. Owinąłem sobie ją dzisiaj wokół palca, ale trójka idiotów musiała wszystko spieprzyć.
- Zayn, spokojnie stary. Jeszcze dobierzesz się do jej majtek, nie ekscytuj się tak - poklepał mnie po ramieniu Chris.
- Co masz zamiar dalej zrobić? - Marcus spojrzał na Bro.
- Kiedy Zayn zaprosi ją do nas wszystko pójdzie jak po maśle. Justin pożałuje, że kiedykolwiek uciekł z Los Angeles - zaśmiał się.
Marcus' POV:
I co ja mam teraz zrobić? Justin pewnie niczego się nie domyśla, bo nigdy nie widział Malika w LA, ale oni nie mogą mu tej dziwki zabrać. Dobrze wiem, że chłopakowi po raz pierwszy zależy. Z drugiej strony nie mogę mu powiedzieć, bo przecież mnie od tak zabiją. No, ale mam zostawić starego kumpla w takim momencie?
_______________________________________
*O'Donnell i Evans to nazwiska chłopaków. Jeżeli ktoś nie pamięta wszystkie dane znajdzie w zakładce "bohaterowie"
_______________________________________
*Przeczytajcie notkę po Waszej lewej. :)*
Przeeeeeeeeeepraszam! :c Wiem, że cholernie krótki, ale nie mam dzisiaj czasu na coś dłuższego. Wychodzę właśnie na miasto, a jestem w proszku, bo nie chciałam zostawiać Was do wieczora bez rozdziału. Pierwszy raz użyłam narracji kogoś innego niż głównych bohaterów i wiem, że nawaliłam. Nie wyszło mi to tak jakbym chciała, ale pewnie potem i tak będę edytować. :D
Krótki, bo krótki, ale sporo można dowiedzieć się o naszym tajemniczym Zayn'ie. :)
Co dalej? Marcus da znać Justin'owi o planach chłopaków? Czy Zayn w końcu zdobędzie zaufanie Miley? Czekam na Wasze opinie. <3
OMB niech Marcus mu powiee
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zawsze świetny :)
Kocham cię :*
nie udał ci sie ten rozdział .
OdpowiedzUsuńwypierdalaj ciekawe czy.napisalbys lepszy!-.-
Usuńjezu on/a tylko wyraził/a swoją opinię. Stać ją na coś lepszego. Wszyscy o tym wiemy. Ma może teraz brak weny i tyle. Musimy ją zrozumieć.
Usuńnie kłóćcie się już. wiem, że zjebałam i rozumiem waszą ocenę, bo nie wszystkie części muszą wam przypaść do gustu. bez spin mi tu! :*
Usuńkrótki, ale znów czekam na więcej, co będzie dalej:D
OdpowiedzUsuńKrótki ale wystarczył bym bardzo zawiodła się na Zayn'ie... i ogólnie zajebisty
OdpowiedzUsuńnie, żeby coś, ale zjebałaś ten rozdział. oczywiście cieszę się, że piszesz. każdy może mieć zloty i upadki :) tylko wszystko kręci się wokół Zayana. Robi to się już nudne... niby coś się dzieje, ale jest to takie .. nawet nie wiem, jak to opisać..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy :)
nie udał Ci się ten rozdział :C ale nie martw się, każdemu może to się zdażyć :)
OdpowiedzUsuńTrzeba zeswatać Panią Dziwkę (Roxane) i Pana Chuja(Zayn'a). Byliby idealną parą! Dwoje popierdolonych ludzi w jednym związku :)))))
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to nie masz czym się zmartwiać bo wyszedł Ci genialnie! :D x
Aaaaaaaaw boooski rozdział <33
OdpowiedzUsuńCoraz większe emocje. Fantastyczny rozdział ♡ //@VeronikaMiriam
OdpowiedzUsuńAaaa nie mogę się doczekać nextel !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
the-other-side-jb.blogspot.com
OMG !!! BOSKI !! MAM OCHOTĘ SPALIĆ ZAYN'A NA STOSIE 3:) HAHAHA (SZATAŃSKI ŚMIECH) OBY JUSTIN DOWIEDZIAŁ SIĘ O TYM ZA NIM BĘDZIE ZA PÓŻNO CZEKAM NA NEXT I ZAPRASZAM DO SIEBIE :*
OdpowiedzUsuńZajebisty, prosze pisz dalej
OdpowiedzUsuńcudownie piszesz, bardzo ciekawie i lekko sie czyta. nie moge doczekać sie nexta! <3
OdpowiedzUsuńzajebisty. kiedy następny?
OdpowiedzUsuńczekamy z niecierpliwością na dalsze losy ;D zajebiste ;*
OdpowiedzUsuńzajebisty !
OdpowiedzUsuń